Strona Główna / „Teoria dwóch kondykcji” czy „teoria salda” – Sąd Najwyższy rozstrzygnie rozbieżności w sprawach frankowiczów

„Teoria dwóch kondykcji” czy „teoria salda” – Sąd Najwyższy rozstrzygnie rozbieżności w sprawach frankowiczów

Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt: V Ca 1552/19) zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem o sposób rozliczenia frankowiczów z bankiem w przypadku unieważnienia umowy kredytu indeksowanego, gdy kredytobiorca nie spłacił kwoty nominalnej kredytu i na dzień unieważnienia umowy kwota pozostałego do spłaty kapitału przewyższa kwotę żądaną w pozwie. Sąd Najwyższy ma odpowiedzieć, czy w takiej sytuacji sąd rozpoznający sprawę z powództwa kredytobiorcy powinien zasądzić od banku zwrot wszystkich uiszczonych przez kredytobiorcę rat kapitałowo-odsetkowych, czy – z uwagi na pozostały do spłaty kapitał kredytu przewyższający żądaną kwotę – taki zwrot się nie należy.

W dotychczasowych wyrokach unieważniających umowy kredytowe w CHF, sądy dwojako podchodziły do kwestii uwzględnienia zwrotu na rzecz kredytobiorcy rat kapitałowo-odsetkowych, które ten dotychczas wpłacił bankowi. Jedne zasądzały sumę wszystkich wpłaconych na rzecz banku kwot (kapitału, odsetek oraz opłat okołokredytowych), pomimo że pozostała do spłaty kwota nominalna kredytu przewyższała już uiszczone raty (tzw. teoria dwóch kondycji). Inne natomiast w takiej sytuacji oddalały roszczenie o zwrot wpłaconych bankowi kwot uzasadniając tym, że pozostała do spłaty kwota kapitału kredytu przewyższa wysokość kwoty żądanej w pozwie i dokonywały swoistego potrącenia wierzytelności banku z wierzytelnością kredytobiorcy, pomimo, że banki podnosiły zarzutu potrącenia roszczenia kredytobiorcy z roszczeniem banku o zwrot kapitału (tzw. teoria salda).

Odpowiedź, która z powyższych teorii powinna mieć zastosowanie wydaje się oczywista i wynika z zestawienia treści przepisów art. 405 i 407 Kodeksu cywilnego, które nie pozostawiają wątpliwości, że jeżeli dochodzi do bezpodstawnego wzbogacenia na skutek unieważnienia umowy, w skutek czego obie strony są bezpodstawnie wzbogacone (a tak jest w przypadku kredytów frankowych bowiem jedna strona nieważnej umowy uzyskała kwotę kredytu, a druga strona uzyskała kwotę rat kapitałowo-odsetkowych), to zawsze powstaje tyle odrębnych stosunków jednostronnie zobowiązujących do zwrotu świadczeń otrzymanych na podstawie nieważnej umowy, ile było stron umowy. Zasadnym jest zatem oraz wynikającym z założenia ustawodawcy, aby w przypadku unieważnienia umowy na podstawie której doszło do bezpodstawnego wzbogacenia obu stron, sądy stosowały tzw. teorię dwóch kondykcji.

Jeżeli frankowicz w pozwie zażądał zwrotu wszelkich kwot jakie przekazał bankowi w związku z zawarciem umowy kredytowej, to Sąd unieważniając umowę, powinien uwzględnić roszczenie kredytobiorcy i zasadzić żądaną kwotę. Oczywiście w myśl art. 405 Kodeksu cywilnego kredytobiorca będzie zobowiązany oddać to co sam otrzymał (czyli kwotę kapitału kredytu bez odsetek), przy czym taki zwrot nie może być automatycznie zastosowany poprzez potrącenie z roszczeniem kredytobiorcy, albowiem potrącenie nie następują z mocy prawa. Sądy nie mogą zastępować banków i za nich dokonywać swoistego potrącenia roszczenia kredytobiorcy z roszczeniem banku, jak to ma miejsce w ramach tzw. teorii salda.

Tomasz Pigiel, radca prawny

ka********@fo******.pl

Więcej o tzw. teorii dwóch kondycji i tzw. teorii salda kliknij w poniższy link

https://forystek.pl/wp-content/uploads/2020/01/JF-kredyty-frankowe-zwrot-swiadczen.pdf