W dniu dzisiejszym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał bardzo korzystny wyrok w sprawie kredytów „frankowych”. Sprawa dotyczy polskiego małżeństwa, które w 2008 roku wzięło kredyt hipoteczny na 40 lat. Bank udzielił im kredytu w złotówkach, ale był on indeksowany (przeliczany) we frankach szwajcarskich (sprawa C‑260/18 Kamil Dziubak, Justyna Dziubak vs. Raiffeisen Bank International AG).
W wyroku TSUE wskazuje drogę postępowania w sprawach umów „frankowych” umożliwiając sądom polskim unieważnienie kredytu albo jego kwalifikowanie jako złotowego w kwocie określonej w umowie kredytowej. TSUE odrzucił też interpretację banków, zgodnie z którą umów „frankowych” nie można rozliczać po kursie NBP i ograniczyć odpowiedzialność banków wyłącznie do zwrócenia tzw. „spreadów”.
CO WYROK TSUE OZNACZA DLA FRANKOWICZÓW?
Wyrok TSUE, jako wydany w sprawie indywidualnej, nie będzie oznaczał automatycznego przewalutowania wszystkich kredytów „frankowych”, ale może pomóc osobom, które mają kredyt w tej walucie, w walce o jego przewalutowanie albo unieważnienie.
Przykładowo, jeśli postanowienie z umowy kredytowej (np. postanowienie które stanowi o przeliczeniu salda kredytu hipotecznego z polskich złotych na franka) zostanie uznane za niedozwolone, czyli za tzw. klauzulę abuzywną, wówczas sąd krajowy zbada czy dana umowa może być dalej wykonywana z pominięciem takiego postanowienia. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, wówczas sąd po przeanalizowaniu pozostałych postanowień umowy może uznać, że nie nastąpiło przeliczenie kredytu na franka szwajcarskiego i kredyt pozostanie kredytem złotowym w wysokości określonej pierwotnie w umowie i spłacanym dalej w złotych przy oprocentowaniu z umowy kredytowej, które przy kredytach „frankowych” było zazwyczaj na niskim poziomie.
Jeśli jednak sąd dojdzie do wniosku, że po wykreśleniu klauzuli niedozwolonej umowa nie może być dalej wykonywana, wówczas może orzec o unieważnieniu całej umowy kredytowej. W takim przypadku kredytobiorca jak i bank muszą się rozliczyć, klient zobowiązany będzie do spłaty kwoty zobowiązania jakie zaciągnął po odjęciu dotychczas wpłaconych rat, z kolei bank zwraca odsetki i prowizje zapłacone przez klienta w okresie trwania umowy. Istotnym z punktu widzenia kredytobiorcy, jest to, że unieważnienie umowy może nastąpić wyłącznie za wyraźną i świadomą zgodą kredytobiorcy, po uprzednim przedstawieniu przez sąd skutków unieważnienia, jak chociażby wspomniana zasada wzajemnego rozliczenia się kredytobiorcy i banku.
Wyrok TSUE nie oznacza, że banki zaczną zwracać kredytobiorcom nadpłacone kwoty, czy też same unieważniać umowy kredytowe. Wskazuje on jednak kierunek do orzekana polskim sądom, których orzeczenia do tej pory nie były jednolite, a w zdecydowanej większości było niekorzystne frankowiczom.
JAKIE KROKI NALEŻY PODJĄĆ?
W pierwszej kolejności należy przeanalizować czy umowa kredytowa zawiera klauzule niedozwolone (zdecydowana większość umów zawieranych w latach 2005-2012 takie klauzule zawiera). Jeśli tak jest, następnym krokiem będzie złożenie pozwu (opłata sądowa od pozwu wynosi maksymalnie 1.000 złotych). Sąd rozpoznający naszą sprawę będzie zobowiązany do przenalizowania oraz usunięcia z umowy kredytowej klauzul niedozwolonych. I w zależności od oceny pozostałych postanowień umowy oraz stanowiska kredytobiorcy, może unieważnić kredyt albo stwierdzić, że kredyt jest kredytem złotowym w wysokości wskazanej w umowie.
Wyrok TSUE ma wpływ na wszystkie umowy, które zawierają w sobie klauzule niedozwolone i nie ma znaczenia, czy kredyt jest indeksowany, czy denominowany.
Tomasz Pigiel, radca prawny
kr****@fo******.pl