I.
Zawinione zakażenia koronawirusem SARS-COV2
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji o zakażeniach koronawirusem spowodowanych nieumyślnym, ale zawinionym działaniem różnego rodzaju służb publicznych, w tym publicznej służby zdrowia, służb mundurowych lub też administracji państwowej (np. sprawa Domu Pomocy Społecznej w Drzewicy – 64 zakażonych; sprawa Komisariatu w Krotoszynie – 7 policjantów zakażonych a 88 na kwarantannie, komisariat w Brwinowie, ostatnio, inne DPS-y i Domy Dziecka).
Również personel medyczny, który masowo zakaża się wirusem (prasa podaje liczne przykłady zamykanych całych szpitali lub ich oddziałów (np. Centralny Szpital Kliniczny im. Banacha w Warszawie, Szpital w Gryficach, Szpital w Radomiu), SOR-ów, jako przyczynę tego stanu wskazuje, brak odpowiedniej ilości środków ochrony osobistej (kombinezony, maski i maseczki, rękawiczki, gogle) do ich wymiany zgodnie ze standardami, jak i wadliwy sposób zarządzania szpitalami przez ich kierownictwo poprzez dopuszczanie do pracy z chorymi również już zakażonych lub nawet tylko z podejrzeniem koronawirusa ratowników medycznych, lekarzy i pielęgniarek (w okresie oczekiwania przez nich na wynik testów, które jak się później okazały były pozytywne), a niekiedy pracujących także na innych oddziałach lub w innych szpitalach. Przypadków zakażenia hospitalizowanych pacjentów przez personel z pewnością będzie wiele. Także pracownicy aptek, sklepów oraz służb mundurowych narzekają na braki odpowiednich środków ochrony indywidualnej.
Pojawiają się pierwsze zawiadomienia do prokuratury dotyczące podejrzenia popełnienia typowych błędów lekarskich, których konsekwencją jest zakażenie, a niekiedy śmierć osoby chorej na Covid-19. W mediach przykładowo wskazano przypadek pacjenta, który został wypisany ze szpitala 21 marca i tego samego dnia po kilku godzinach zmarł. Tego typu przypadki w pierwszej kolejności będą przedmiotem toczących się postępowań karnych, a dopiero później stanowić będą podstawę roszczeń cywilnoprawnych dochodzonych przed sądami cywilnymi w sprawach o odszkodowawczych i o zadośćuczynienie.
Oczywiście nie teraz czas, na szukanie winnych zaniedbań, ale z pewnością po ustaniu stanu pandemii wielu poszkodowanych i ich rodzin zdecyduje się na wytoczenie stosownych pozwów wobec podmiotów odpowiedzialnych.
II.
Szczególna staranność szpitali i domniemanie jego winy oraz związku przyczynowego
W celu skutecznego dochodzenia roszczeń cywilnoprawnych koniecznym jest wykazanie adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) pomiędzy hospitalizacją pacjenta w konkretnym szpitalu i niedołożeniem tam należytej profesjonalnej staranności w przestrzeganiu najwyższego reżimu sanitarnego. Każdy szpital jest zobowiązany do zapewnienia pacjentowi „bezpieczeństwa pobytu”. Zakład leczniczy jest zobowiązany do dołożenia należytej profesjonalnej staranności w celu ochrony pacjentów przed niebezpieczeństwem zakażenia chorobą zakaźną. Jeżeli naruszenie tego obowiązku powoduje nawet zwiększenie ryzyka infekcji i z tym właśnie ryzykiem łączy się choroba zakaźna pacjenta, zakład leczniczy ponosi odpowiedzialność za doznaną przez pacjenta szkodę, chyba że przeprowadzi dowód, iż szkoda ta jest następstwem zupełnie innych okoliczności.
Orzecznictwo sądów polskich powstałe głównie na gruncie spraw o zakażenie wirusem żółtaczki typu B jest wyjątkowo korzystne dla poszkodowanych pacjentów. Wymaganie od osoby poszkodowanej, aby wykazała bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem zwiększającym ryzyko infekcji a zakażeniem chorobą zakaźną, łączyłoby się dla osoby poszkodowanej z trudnościami dowodowymi niedającymi się w praktyce przezwyciężyć, dlatego sądy orzekając w tego typu sprawach „winy bezimiennej” (anonimowej) lekarzy i personelu medycznego, a nadto jako wystarczający dla odpowiedzialności szpitali dopuszczając dowód prima facie, stosowany powszechnie w „procesach lekarskich”. Dowód ten polega na tym, że niedbalstwo szpitala wynika z okoliczności danego przypadku. Aby taki dowód przeprowadzić, musi być spełnionych kilka przesłanek: 1) zakażenie nie miałoby miejsca, gdyby szpital dołożył należytej profesjonalnej staranności, 2) istnieje duże prawdopodobieństwo, że zdarzenie nastąpiło w czasie, gdy powód znajdował się pod całkowitą kontrolą szpitala, 3) zachowanie się pacjenta w tej sytuacji było bierne. Jeżeli przesłanki te są spełnione, można wnioskować, że szkoda powstała w wyniku niedbalstwa lekarza i szpitala). Zachodzi wtedy domniemanie jego winy i związku przyczynowego.
III.
Warto zatem wskazać roszczenia jakie mogą przysługiwać osobom zakażonym koronawirusem:
1/ Roszczenia pracowników (personelu) służby zdrowia wobec pracodawców (szpitali i placówek medycznych) i/lub ich ubezpieczycieli – art. 444 i 445 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c.
Będą to głównie roszczenia odszkodowawcze (art. 444 k.c.) i o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.) kierowane przez osoby zatrudnione w podmiotach medycznych, a związane najczęściej z tzw. winą w organizacji, Pozwy personelu wobec szpitali (wina w organizacji), czyli błędy w zarządzaniu. Jeśli kierownictwo podmiotu medycznego (jak np. DPS, szpital, przychodnia, prywatna klinika) nie wykażą, że na czas epidemii w odpowiednim czasie (niezwłocznie) wprowadzono odpowiednie procedury związane z posiadaniem i używaniem odpowiednich kombinezonów, maseczek i rękawiczek jednorazowych, wyeliminowaniem z opieki medycznej osób potencjalnie zagrażających pacjentom, np. pracujących w kilku ośrodkach , by zapobiec zakażeniom krzyżowym, czy wydzieleniu stref czystych, były one przestrzegane i zrobiono wszystko, aby uniknąć nieumyślnego zakażenia reszty personelu i pacjentów, to będzie zwolniony z odpowiedzialności odszkodowawczej. Pamiętać należy, że kierownictwo placówek medycznych obowiązane było także do przeprowadzania tzw. wywiadu epidemiologicznego z dopuszczonymi do pracy lekarzami i pielęgniarkami. Zresztą personel medyczny najlepiej będzie wiedział jakich czynności zabezpieczających zaniechano i dlaczego doszło do tak dużej liczby zakażeń wśród pracowników służby zdrowia.
2/ Roszczenia szpitali wobec Skarbu Państwa (art. 417 § 1 k.c.)
Najczęściej będą to roszczenia regresowe, związane przegranymi wcześniej sprawami skierowanymi wobec tych podmiotów przez zakażonych ich pracowników (lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych) oraz pacjentów albo ich rodzin ( w przypadku śmierci), a związane najczęściej z brakiem wcześniejszego przygotowania odpowiednich procedur na czas pandemii zapobiegających zakażeniom, a przede wszystkim z brakiem dostępu do odpowiedniej ilości szybko sprawdzalnych testów oraz środków ochrony osobistej (odpowiednich strojów ochronnych).
Wynika to z faktu, że za niedobór odpowiedniej ilości testów i środków ochrony osobistej odpowiada co do zasady Skarb Państwa Ministerstwo Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia poprzez podległych mu lekarzy wojewódzkich odpowiada bowiem za właściwe zorganizowanie opieki medycznej nad społeczeństwem jako całością, zwłaszcza w przypadku pandemii.
3/ Roszczenia służb mundurowych (policjantów, żołnierzy, strażaków, strażników miejskich, straży granicznej, służby więziennej, itp.) wobec pracodawców i Skarbu Państwa
Funkcjonariusze tych służb powinni być wyposażeni w odpowiednie środki ochrony osobistej, powinni być też odpowiednio przeszkoleni na czas pandemii. Podobnie jak w służbie zdrowia i tak i w służbach mundurowych powinny były być wdrożone odpowiednie procedury zapobiegając zakażeniom wśród najbliższych współpracowników. Osoby zakażone na służbie będą mogły zatem dochodzić roszczeń odszkodowawczych na podstawie art. 444 k.c. (jeśli poniosą szkodę związaną np. z kosztami leczenia, labo związane z utratą zarobków), jak i przede wszystkim zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.), a w przypadku śmierci takiej osoby jej najbliżsi mogą żądać zadośćuczynienia (art. 446 § 4 k.c.).
4/ Roszczenia zakażonych pacjentów i ich rodzin wobec szpitali i placówek medycznych i/lub ich ubezpieczycieli – za brak należytej i profesjonalnej staranności w leczeniu (art. 444 i 445 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c.)
Tych roszczeń będzie oczywiście najwięcej, a to z tego powodu, że cywilnych ofiar koronawirusa oraz zakażonych będzie najwięcej. Typowym roszczeniem będzie Brak należytej profesjonalnej staranności po stronie podmiotu leczniczego. Wszelkie błędy organizacyjne obciążają bowiem dany podmiot medyczny. Kierownictwo takiej jednostki leczniczej odpowiada za nietrafny dobór zespołu lekarsko-pielęgniarskiego, nieumiejętne i zagrażające zdrowiu i życiu pacjentów zorganizowanie procesu leczenia, niewłaściwy podział kompetencji, zaniedbania w zakresie zaopatrzenia w odpowiednie leki, sprzęt medyczny i sprzęt ochrony osobistej, właściwe funkcjonowanie całego podmiotu, w tym także kuchni, pralni, itp. Szpital odpowiada też za wszelkie błędy typowo medyczne, które może popełnić lekarz, zespół leczniczy oraz każdy inny fachowy pracownik opieki zdrowotnej przy podejmowaniu decyzji diagnostycznych i terapeutycznych i w trakcie procesu leczenia. Błędem lekarskim (medycznym) jest zatem wypuszczenie ze szpitala osoby chorej i tym samym narażenie ją na dalsze powikłania , a nawet na śmierć.
Należy także mieć na uwadze, że samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej ponoszą odpowiedzialność na tych samych zasadach jak państwowe lub samorządowe osoby prawne (art. 420-420[1] k.c.).
Pamiętać należy, że roszczenie o zadośćuczynienie należne osobie bezpośrednio poszkodowanej (tj. zakażonej koronawirusem) przechodzi na spadkobierców tej osoby tylko w przypadku, gdy powództwo zostanie wytoczone za życia poszkodowanego. Przepis art. 15 tzw. specustawy Covid-19, tj. ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. 2020, poz. 374 oraz jej nowelizacja z 31 marca 2020 r., (Dz. U. 2020, poz. 567) raczej nie znajdzie w tym przypadku zastosowania.
Dylematy etyczne lekarzy w przypadku braku odpowiedniej ilości respiratorów
Przedwczesne (przed ustaniem czynności mózgu tj. stwierdzeniem śmierci klinicznej) odłączenie od aparatury wentylacji mechanicznej – respiratora w celu ratowania innego pacjenta rokującego wyzdrowienie nie może być traktowane jako stan wyższej konieczności (art. 424 k.c.), albowiem oba dobra są identyczne (życie i zdrowie pacjenta – odłączonego i kolejnego), żadne z nich nie jest ważniejsze. W piśmiennictwie zwrócono uwagę na dylematy etyczne i moralne lekarzy podejmujących decyzję o przydzieleniu respiratora konkretnemu choremu w sytuacji braku odpowiedniej ilości respiratorów dla wszystkich potrzebujących (z czym mieliśmy już do czynienia we Włoszech i Hiszpanii). Wszyscy są jednak zgodni, iż decyzje z tym zakresie powinny być podejmowane zespołowo, a kryterium „kto pierwszy ten lepszy” nie może w tym przypadku być decydujące. Powinny być zatem stworzone odpowiednie regulacje prawne, chociażby w formie wytycznych Naczelnej Rady Lekarskiej . Jako przykład takiej regulacji podaje się brytyjskie wytyczne „Covid-19 rapid guideline” stale aktualizowane, w świetle których dokonuje się podziału chorych według 9-stopniowej skali CFS (Clinical Frailty Scale) – od bardzo sprawnych pacjentów (CFS=1), do nieuleczalnie chorych (CFS=9) – zob. wywiad z mec. Jolantą Budzowską w DGP z 8.04.2020 r. Według tych zaleceń pierwszeństwo powinni mieć pacjenci z największymi szansami na sukces terapeutyczny, mając na względzie ciężkość choroby i obecność chorób współistniejących.
Dr Józef Forystek, adwokat
ka********@fo******.pl
jo************@fo******.pl